Inżynierzy za 10 lat

Zarówno wśród kandydatów na studiach, jak i absolwentów panuje przekonanie, że dobrą metodą na zapewnienie sobie sukcesu po odebraniu dyplomu magistra, jest wybór kierunku technicznego.

Informatyka, robotyka czy technologia drewna dają duże większe nadzieje na szybkie znalezienie dobrze płacącego pracodawcy. Przekonanie to często ma odzwierciedlenie w praktyce, a na politechnikach krążą legendy o genialnych studentach, którzy dostali propozycję pracy dla znanych marek jeszcze w czasie studiów.

Warto jednak wiedzieć, że istnieją również głosy przeciwne i należy wziąć je pod uwagę podczas podejmowania ważnej, życiowej decyzji, jaką jest wybór lub zmiana kierunku studiów.

Niektórzy analitycy rynku pracy uważają, że polski system kształcenia inżynierów jest zdecydowanie zbyt archaiczny. Realia technologiczne się zmieniają, a studenci wciąż uczą się tych samych zagadnień, co dwa pokolenia wcześniej.

Taki system kształcenia wprawdzie daje studentowi dużą wiedzę i kompetencje do wykonywania zawodu, tyle że nie zawsze przystają one do wymagań pracodawców. Ci ostatni narzekają, że zatrudnionych świeżo upieczonych absolwentów muszą doszkalać – niejednokrotnie rok lub dwa.

W związku z archaicznym systemem kształcenia możliwe jest również to, że Polska za kilka lat nie będzie mogła polegać na własnych inżynierach, więc dobra związane z nowymi technologiami będą kupowane z krajów Europy Zachodniej. Polski magister inżynier może wówczas zostać bez pracy.

Nie sposób również nie zwrócić uwagi na to, że powszechne mniemanie na temat opłacalności studiowania technicznych kierunków musi mieć odzwierciedlenie w liczbie osób, które wybierają tę ścieżkę edukacji.

W konsekwencji, za parę lat inżynierowie mogą napotkać ten sam problem co dziś osoby kończące zarządzanie albo psychologię – rynek pracy będzie przeładowany osobami posiadającymi tego typu wykształcenie.

studia grafik komputerowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *